wtorek, 12 lutego 2013

Rozdział 3. cz. I


~Sam~

Całą drogę do Alice przegadałyśmy.
- Mel- złapałam ją za ramię, sygnalizując aby stanęła.- Mam wrażenie, że mama nie ma do mnie zaufania.
- Ma zaufanie, ale najzwyczajniej w świecie się martwi- odparła wzdychając.
Uśmiechnęłam się sztucznie i po naszej 'rozmowie' nastała ta niezręczna cisza, której nienawidziłam. Na moje szczęście do naszego celu dzieliły nas tylko trzy domy. Gdy doszłyśmy do bramy stanęłyśmy jak słupy soli. Odebrało nam mowę i sparaliżowało ciała.



Willa była... duża. taka w moim stylu. Patrzyłyśmy się na dom, dopóki nie podszedł do nas wysoki mężczyzna.
- Dobry wieczór, jestem Paul, tata Alice- uśmiechnął się i podała nam dłoń
- Dobry wieczór.
Facet spojrzał na teczkę, którą trzymał w dłoni i poprosił o nazwiska, gdyż impreza była dość prywatna. 
- Samantha Davis.
- Melanie Parker.
Ojciec naszej koleżanki 'przeleciał' wzrokiem po kartce.
- Wszyscy w komplecie, zapraszam do środka- rzekł i zamknął bramę na klucz.
 Z daleka było słychać głośną muzykę, która z krokiem w przód była jeszcze głośniejsza. W pewnym momencie zza szklanych drzwi wyszła Alice.
- Jak wam się podoba?- spytała zapraszając nas gestem ręki do środka.
- Jest ślicznie- odparłam, rozglądałam się dookoła w poszukiwaniu znajomych twarzy. Byłam tak zamyślona, że aż wpadłam na jakiegoś chłopka. 
- Przepraszam, szepnęłam, nie patrząc na niego. Wyminęłam go, i już miałam iść dalej, kiedy poczułam czyjąś rękę na swoim nadgarstku.
- Co jest- obróciłam się momentalnie i od razu na mojej twarzy zagościł szeroki uśmiech- Nicolas !


(Nicolas 'Nick' Ian Lee 03.05.1994r.
-postać drugoplanowa)


Nie czekałam długo, bo bo niespełna trzydziestu sekundach, zamknięci byliśmy w żelaznym uścisku.
- Co ty tu robisz ?- spytałam nie dając mu nawet dojść do słowa- kiedy przyjechałeś ?
- Spokojnie- uśmiechnął się szeroko- Dzisiaj rano przyleciałem do kuzyna samolotem- odparł- a w ogóle co u ciebie?
Nick chodził z nami do klasy. Mieszkał na tej samej ulicy co ja. Przyjaźniliśmy się. Ja, Melanie i Nicolas. Niestety, trzy lata temu jego rodzice postanowili się przeprowadzić do Sydney. Od tego czasu, nasze kontakty nieco się pogorszyły. Wiadomo, pisaliśmy maile, zdzwoniliśmy do siebie, ale to jednak nie było to samo. 
- Dalej podróżujesz ?
- Tak, w tym roku mam zamiar odwiedzić São Paulo- odparłam, nadal nie wierząc, że z nim rozmawiam.
- A może miałabyś ochotę, wpaść do mnie, do Sydney ?- uniósł pytającą jedną brew.
- Czemu nie, ciekawa propozycja, panie Lee- odpowiedziałam akcętując słowo 'panie'.
- Byłoby mi bardzo miło, panno Parker- powtórzył za mną, i momentalnie wpadliśmy w serię śmiechu.
- O, Melanie !- krzyknęłam gdy ujrzałam brunetkę, próbującą przebić się przez tłum balangowiczów. Gdy usłyszała swoje imię, spojrzała w moją stronę, a ja machnęłam do niej ręką, jednocześnie informując, żeby tu przyszła.
- Nicolas !- krzyknęła dziewczyna, gdy zobaczyła Nick'a.
- Hej, Mel !- powiedział, i tak samo jak my wcześniej, zamknął ich w przyjacielskim uścisku. W głębi serca poczułam ukłucie. Dopiero teraz uświadomiłam sobie, jak bardzo mi go brakowało. Przymknęłam delikatnie oczy wyobrażając sobie, wszystkie chwile spędzone razem. Obejrzałam film. Film, przez który zachciało mi się płakać. Powstrzymałam się. Wiedziałam  że nie mogę mu pokazać, jak bardzo mi go brakowało. Otarłam jedną, jedyną łzę, która zdołała się wydostać. Ścisnęłam mocniej pięści, wypuściłam powietrze i powoli otworzyłam oczy. To moich uszu dostał się przeraźliwy pisk.
- Ups, przepraszam- skinęłam głową Alice, która stała na scenie w ogrodzie i trzymała w ręku mikrofon. - Witam wszystkich, bardzo dziękuje za przybycie. Wszyscy zaczęli głośno klaskać. - Dziś odwiedzi nas pewien gość, ale chwila... to jest niespodzianka. - uśmiechnęła się brunetka, a wszyscy zaczęli coś sobie szeptać. - Więc, w środku czekają na was zakąski i napoje. Wszystkim życzę miłej zabawy- krzyknęła dziewczyna i zeszła ze sceny. DJ, stojący za swoim stołem ustawiał cały sprzęt. Po chwili, z głośników popłynęła głośna muzyka.
*muzyka
- Mogę panią prosić do tańca ?- usłyszałam za sobą znajomy głos.
- Oczywiście, panie Lee- uśmiechnęłam się, na co on podszedł bliżej mnie. Piosenka była dość szybka, ale my woleliśmy zatańczyć do niej tak zwanego 'przytulanego'. Położył swoje dłonie na mojej talii, a ja zarzuciłam mu ręce na szyję. 
- Nawet nie wiesz, jak bardzo mi ciebie brakowało- powiedział, a ja w tym momencie zamarłam. Czy on powiedział ciebie ?! Moje serce biło ze zdwojoną prędkością, a nogi trzęsły się jak by były z galarety. Poczułam, że moja twarz oblewa się rumieńcem. Spojrzałam w jego oczy. Zostałam przez nie zahipnotyzowana. Kiedy się ocknęłam jego twarz była zbyt blisko mojej. Od pocałunku, dzieliły nas nie całe trzy centymetry. Wtedy spanikowałam. Lekko się odsunęłam
- Nie- skarciłam się w myśli, że powiedziałam, to tak oschle. - Znaczy, nie o to mi chodzi, po prostu nie chcę tego zniszczyć. Tego co budowaliśmy przez tyle lat. Przyjaźni.- Zakończyłam swój monolog i spuściłam wzrok, na swoje buty.
- Przepraszam, nie powinienem- Nicolas podrapał się po karku, i spojrzał na na trawnik. Wtedy nastało to, czego się najbardziej boję. Cisza. Co prawda, wokół było mnóstwo ludzi, ale w tym momencie liczył się dla mnie Nick. 
- Wiem, że nigdy o tym, nie zapomnimy, ale zapomnijmy chociaż dzisiaj. Teraz.- powiedziałam, kładąc mu rękę na ramieniu. Zareagował uśmiechem. Znaczy, był to uśmiech przepełniony bólem, rozczarowaniem, złością. Złapałam go za dłoń, oczywiście po przyjacielsku, żeby nie było, i pociągnęłam w stronę w domu. 
 W środku nie było zbyt tłoczno. Kilka osób przy barze, parę przy stole z zakąskami. Zauważyłam Melanie wychodzącą z toalety, więc szybko do niej podeszliśmy.
- Gdzie byliście ?! Wszędzie was szukałam !- krzyknęła z wyrzutem, a my wymieniliśmy się spojrzeniami.
- Tańczyliśmy- odparłam bez żadnych emocji. Mel, złapała nas za nadgarstki i pociągnęła w stronę baru. Zamówiliśmy po drinku. Długo rozmawialiśmy, nawet zapomniałam o niemiłym incydencie sprzed godziny. W pewnej chwili, wszyscy wyszli z pomieszczenia, a my razem za nimi. Gdy stanęliśmy w ogrodzie, Alice oznajmiła, że zaraz przyjdzie do nas 'niespodzianka'...

___________________________________________
Hej :) Od razu na wstępie chciałam przeprosić za tak długą nieobecność :( Sprawdziany, kartkówki, treningi i blog. Obiecuję, że się poprawię :P 
A więc... Rozdział 3 cz. I jest już w waszej dyspozycji i mam nadzieję, że się będzie podobało :3 Oczywiście, jeśli przeczytasz, pozostaw po sobie ślad w formie komentarza ^^ Motywujecie mnie do dalszej pracy, kiedy wchodzę i widzę codzienne nową liczbę wyświetleń.
Dziękuje :*
Lndn_girl ♥





1 komentarz:

  1. świetne opowiadanie :)
    Myślę, że mogłabyś troszkę bardziej rozwijać niektóre wątki ;3
    czekam na nexta!

    @Olkaa_33

    OdpowiedzUsuń